Jak zmieniło się piłkarskie szkolenie dzieci

Często można usłyszeć, że w polskiej piłce nożnej nie ma odgórnego systemu szkolenia. Tymczasem taka opinia wcale nie odpowiada prawdzie, a szkolenie dzieci i młodzieży w naszym kraju przeszło na przestrzeni ostatnich lat znaczącą przemianę.

Współczesna piłka nożna podlega procesowi ciągle postępującej komercjalizacji. Nowoczesne stadiony, możliwość oglądania meczów swojej ukochanej drużyny na ekranie telewizora lub komputera czy identyfikowania się z nią za pomocą najróżniejszych gadżetów pociągnęły za sobą daleko idące konsekwencje i koszty dla piłkarskiego kibica. Ewoluował również sposób szkolenia przyszłych piłkarzy.

Zorganizowane dzieciństwo

- Najważniejsza różnica pomiędzy piłką nożną 15-20 lat temu a obecnie polega na tym, że dzisiaj prawie nie ma dzieci na podwórkach - zwraca uwagę dyrektor sportowy sieci szkółek piłkarskich Football Academy, Paweł Jędrzejewski. - Kiedyś grało się wszędzie: od ulicy, przez boiska betonowe, po trawiaste. Dzieci budowały bramki z plecaków czy butelek i grały od rana do wieczora na swoich, luźnych zasadach. Organizowało się osiedlowe rozgrywki, a trenerem była piłka. Gra pozbawiona była ludzi dorosłych.

Podwórkowa piłka nożna wynikała z pasji, ale także braku licznych, alternatywnych form spędzania wolnego czasu. Dziś wiele dzieci ma dostęp nie tylko do komputerów czy konsoli do gier. Poprzez uczestnictwo w rozmaitych zajęciach pozaszkolnych mają one znacznie bardziej wypełniony czas przez rodziców. W zasadzie kiedy miałyby jeszcze grać w piłkę na podwórku, można by zapytać.Stosunkowo niedawno nie było też jeszcze bogatego wyboru klubów i Akademii piłkarskich. Co więcej, przygodę z piłką nożną można było rozpocząć najczęściej nie wcześniej niż w 10. roku życia. Dziś standardem staje się zapisywanie dzieci na zajęcia piłkarskie w wieku czterech czy pięciu lat, a nawet wcześniej.

POLECAMY RÓWNIEŻ: 10 mitów o sporcie dziecięcym

Wykształceni trenerzy

Zmienili się również trenerzy piłki nożnej. Kiedyś szkoleniowcem zostawał najczęściej zawodnik kończący karierę i nie zawsze posiadający uprawnienia do pracy trenerskiej. Dziś to osoba wykształcona oraz stale podnosząca swoje kwalifikacje. Kursy i szkolenia dla trenerów organizują zarówno Polski Związek Piłki Nożnej, jak i prywatne firmy, które zapraszają do naszego kraju wysokiej klasy specjalistów z zagranicy. W ostatnich latach w Polsce odbyły się też "campy" z udziałem takich klubów, jak Bolton Wanderers, AC Milan czy Borussia Dortmund. Ogrom materiałów dostępnych w internecie pozwala trenerom zdobywać nową wiedzę praktycznie każdego dnia. Nie brakuje szkoleniowców specjalizujących się w pracy z młodzieżą, a nawet z zawodnikami w konkretnych kategoriach wiekowych.

- Kiedy siedem lat temu rozpoczynałem pracę z czterolatkami, nie wiedziałem, że zajęcia z tak młodymi zawodnikami należy ubierać w pobudzające wyobraźnię dzieci historyjki, np. wyprawę do zoo - przywołuje trener Jędrzejewski. - Dziś każdy trener rozpoczynający pracę z tą grupą wiekową od razu otrzymuje takie wytyczne wraz z gotowymi konspektami treningowymi.

POLECAMY: Wczoraj słabeusze dziś mistrzowie. Sportowcy, którym w dzieciństwie nie dawano szans

Możliwości rozwoju

Ponadto poprawiła się także infrastruktura. O ile w niektórych miastach nadal brakuje boisk odpowiedniej jakości, a orliki nie wszędzie działają tak, jak powinny, znacząco zwiększyła się zarówno liczba, jak i dostępność obiektów trawiastych oraz tych ze sztuczną nawierzchnią przeznaczonych do piłki nożnej. Znacznie bogatszy jest również sprzęt sportowy. Nie jest już tak, że wszystkie grupy młodzieżowe trenują przy wykorzystaniu tego samego asortymentu. Rozmiar i waga piłek czy bramek są dostosowane do wieku oraz możliwości ćwiczących. Problemu nie stanowi zakup drabinek ani tzw. grzybków i pachołków w najróżniejszych kolorach.

Wcale nie jest też prawdą, że w Polsce nie ma systemu szkolenia. Taki system istnieje, a wyzwaniem pozostaje raczej wyegzekwowanie wdrażania wytycznych przez trenerów. Krytykowany niejako "z urzędu" Polski Związek Piłki Nożnej opracował w ostatnich latach wiele wartościowych dokumentów, takich jak "Unifikacja Organizacji Szkolenia i Systemu Współzawodnictwa Dzieci i Młodzieży Piłkarskiej w Polsce". Obecnie dobiegają końcowi prace nad Narodowym Modelem Gry, a trenerzy mają możliwość kształcenia się stricte pod pracę z młodzieżą (ścieżka Grassroots).Własny system szkolenia posiadają również poszczególne prywatne Akademie i sieci szkółek piłkarskich. Ich dynamiczny rozwój pociąga za sobą liczne rozgrywki, turnieje, obozy, a nawet powstawanie własnych kadr reprezentacyjnych. To wszystko stwarza z kolei większe możliwości rozwoju dla młodych zawodników niż kiedykolwiek wcześniej.

Długofalowy proces

Co być może kluczowe, stopniowo zmienia sie również mentalność. Zdano sobie sprawę, że dziecięca piłka nożna powinna stanowić mocną podstawę szkolenia i jest długofalowym procesem, trwającym nie kilka, a kilkanaście i więcej lat. Jego efektywne wdrożenie wymaga poświęcenia nierzadko całego życia zawodowego przez wielu trenerów oraz nauczycieli, dla których nadrzędnym dobrem powinny być jak najlepsze warunki rozwoju dla młodego piłkarza.- Kiedyś nie chciano puszczać wyróżniających się zawodników do lepszych zespołów, dlatego że oni "ciągnęli grę" słabszym drużynom - ilustruje Jędrzejewski. - Dziś przejście utalentowanego, młodego piłkarza do większego klubu odbierane jest jako prestiż dla mniejszej szkółki.

Oczywiście nie jest tak, że ewolucja sposobu piłkarskiego szkolenia poszła wyłącznie ku lepszemu. Są też efekty uboczne. Kiedyś uprawianie piłki nożnej w klubach było darmowe, a młodym zawodnikom zapewniano jeszcze sprzęt oraz transport na mecze i zawody. Dziś niemal wszystkie szkółki pobierają za treningi opłaty. W założeniu oferują znacząco wyższą jakość usług. Szkolenie od najmłodszych lat ma przecież wychowywać nie tylko przyszłych piłkarzy, ale przede wszystkim inteligentnych ludzi, którzy mogą w przyszłości pracować w sporcie (i nie tylko) na rozmaitych stanowiskach: od zawodników, przez nauczycieli wychowania fizycznego, po prezesów klubów. Należy tylko pamiętać o tym, że to wszystko długofalowy proces. Treningi czterolatków ruszyły zaledwie kilka lat temu.

O autorze:

Wojciech Falenta - footballacademy.pl , trener w szkółce Football Academy Opole oraz specjalista do spraw komunikacji w Football Academy.

Jak zmieniło się piłkarskie szkolenie dzieci

Niezmiennie często można usłyszeć, że w polskiej piłce nożnej nie ma odgórnego systemu szkolenia. Tymczasem taka opinia wcale nie odpowiada prawdzie, a szkolenie dzieci i młodzieży w naszym kraju przeszło na przestrzeni ostatnich lat znaczącą przemianę.

Współczesna piłka nożna podlega procesowi ciągle postępującej komercjalizacji. Nowoczesne stadiony, możliwość oglądania meczów swojej ukochanej drużyny na ekranie telewizora lub komputera czy identyfikowania się z nią za pomocą najróżniejszych gadżetów pociągnęły za sobą daleko idące konsekwencje i koszty dla piłkarskiego kibica. Ewoluował również sposób szkolenia przyszłych piłkarzy.

Zorganizowane dzieciństwo

- Najważniejsza różnica pomiędzy piłką nożną 15-20 lat temu a obecnie polega na tym, że dzisiaj prawie nie ma dzieci na podwórkach - zwraca uwagę dyrektor sportowy sieci szkółek piłkarskich Football Academy, Paweł Jędrzejewski. - Kiedyś grało się wszędzie: od ulicy, przez boiska betonowe, po trawiaste. Dzieci budowały bramki z plecaków czy butelek i grały od rana do wieczora na swoich, luźnych zasadach. Organizowało się osiedlowe rozgrywki, a trenerem była piłka. Gra pozbawiona była ludzi dorosłych.

Podwórkowa piłka nożna wynikała z pasji, ale także braku licznych, alternatywnych form spędzania wolnego czasu. Dziś wiele dzieci ma dostęp nie tylko do komputerów czy konsoli do gier. Poprzez uczestnictwo w rozmaitych zajęciach pozaszkolnych mają one znacznie bardziej wypełniony czas przez rodziców. W zasadzie kiedy miałyby jeszcze grać w piłkę na podwórku, można by zapytać.

Stosunkowo niedawno nie było też jeszcze bogatego wyboru klubów i Akademii piłkarskich. Co więcej, przygodę z piłką nożną można było rozpocząć najczęściej nie wcześniej niż w 10. roku życia. Dziś standardem staje się zapisywanie dzieci na zajęcia piłkarskie w wieku czterech czy pięciu lat, a nawet wcześniej.

Wykształceni trenerzy

Zmienili się również trenerzy piłki nożnej. Kiedyś szkoleniowcem zostawał najczęściej zawodnik kończący karierę i nie zawsze posiadający uprawnienia do pracy trenerskiej. Dziś to osoba wykształcona oraz stale podnosząca swoje kwalifikacje. Kursy i szkolenia dla trenerów organizują zarówno Polski Związek Piłki Nożnej, jak i prywatne firmy, które zapraszają do naszego kraju wysokiej klasy specjalistów z zagranicy. W ostatnich latach w Polsce odbyły się też "campy" z udziałem takich klubów, jak Bolton Wanderers, AC Milan czy Borussia Dortmund. Ogrom materiałów dostępnych w internecie pozwala trenerom zdobywać nową wiedzę praktycznie każdego dnia. Nie brakuje szkoleniowców specjalizujących się w pracy z młodzieżą, a nawet z zawodnikami w konkretnych kategoriach wiekowych.

- Kiedy siedem lat temu rozpoczynałem pracę z czterolatkami, nie wiedziałem, że zajęcia z tak młodymi zawodnikami należy ubierać w pobudzające wyobraźnię dzieci historyjki, np. wyprawę do zoo - przywołuje trener Jędrzejewski. - Dziś każdy trener rozpoczynający pracę z tą grupą wiekową od razu otrzymuje takie wytyczne wraz z gotowymi konspektami treningowymi.

Możliwości rozwoju

Ponadto poprawiła się także infrastruktura. O ile w niektórych miastach nadal brakuje boisk odpowiedniej jakości, a orliki nie wszędzie działają tak, jak powinny, znacząco zwiększyła się zarówno liczba, jak i dostępność obiektów trawiastych oraz tych ze sztuczną nawierzchnią przeznaczonych do piłki nożnej. Znacznie bogatszy jest również sprzęt sportowy. Nie jest już tak, że wszystkie grupy młodzieżowe trenują przy wykorzystaniu tego samego asortymentu. Rozmiar i waga piłek czy bramek są dostosowane do wieku oraz możliwości ćwiczących. Problemu nie stanowi zakup drabinek ani tzw. grzybków i pachołków w najróżniejszych kolorach.

Wcale nie jest też prawdą, że w Polsce nie ma systemu szkolenia. Taki system istnieje, a wyzwaniem pozostaje raczej wyegzekwowanie wdrażania wytycznych przez trenerów. Krytykowany niejako "z urzędu" Polski Związek Piłki Nożnej opracował w ostatnich latach wiele wartościowych dokumentów, takich jak "Unifikacja Organizacji Szkolenia i Systemu Współzawodnictwa Dzieci i Młodzieży Piłkarskiej w Polsce". Obecnie dobiegają końcowi prace nad Narodowym Modelem Gry, a trenerzy mają możliwość kształcenia się stricte pod pracę z młodzieżą (ścieżka Grassroots).

Własny system szkolenia posiadają również poszczególne prywatne Akademie i sieci szkółek piłkarskich. Ich dynamiczny rozwój pociąga za sobą liczne rozgrywki, turnieje, obozy, a nawet powstawanie własnych kadr reprezentacyjnych. To wszystko stwarza z kolei większe możliwości rozwoju dla młodych zawodników niż kiedykolwiek wcześniej.

Długofalowy proces

Co być może kluczowe, stopniowo zmienia sie również mentalność. Zdano sobie sprawę, że dziecięca piłka nożna powinna stanowić mocną podstawę szkolenia i jest długofalowym procesem, trwającym nie kilka, a kilkanaście i więcej lat. Jego efektywne wdrożenie wymaga poświęcenia nierzadko całego życia zawodowego przez wielu trenerów oraz nauczycieli, dla których nadrzędnym dobrem powinny być jak najlepsze warunki rozwoju dla młodego piłkarza.

- Kiedyś nie chciano puszczać wyróżniających się zawodników do lepszych zespołów, dlatego że oni "ciągnęli grę" słabszym drużynom - ilustruje Jędrzejewski. - Dziś przejście utalentowanego, młodego piłkarza do większego klubu odbierane jest jako prestiż dla mniejszej szkółki.

Oczywiście nie jest tak, że ewolucja sposobu piłkarskiego szkolenia poszła wyłącznie ku lepszemu. Są też efekty uboczne. Kiedyś uprawianie piłki nożnej w klubach było darmowe, a młodym zawodnikom zapewniano jeszcze sprzęt oraz transport na mecze i zawody. Dziś niemal wszystkie szkółki pobierają za treningi opłaty. W założeniu oferują znacząco wyższą jakość usług. Szkolenie od najmłodszych lat ma przecież wychowywać nie tylko przyszłych piłkarzy, ale przede wszystkim inteligentnych ludzi, którzy mogą w przyszłości pracować w sporcie (i nie tylko) na rozmaitych stanowiskach: od zawodników, przez nauczycieli wychowania fizycznego, po prezesów klubów. Należy tylko pamiętać o tym, że to wszystko długofalowy proces. Treningi czterolatków ruszyły zaledwie kilka lat temu.

źródło: Okazje.info

Copyright © Agora SA