Dzieci, szczególnie te w wieku przedszkolnym bardzo szybko się nudzą. Dlatego polecenie "Pobiegajcie sobie dzieci i przynieście piłeczki z tamtej części sali"na dłuższą metę nie zainspiruje ich do działania. Wystarczy zatem pomysłowość trenera, aby zatrzymać uwagę maluchów na dłużej np."'Dzieci, teraz będziemy biegać na drugą stronę wyspy, aby odzyskać zatopiony skarb; będziemy musieli biec między drzewami (pachołkami) a czasem nawet się czołgać (przejść pod tyczką). Naszym zadaniem będzie odzyskanie skarbu i przyniesienie go w całości do naszej bazy/skrzyni". Jasne jest, że drugie polecenie jest ciekawsze i ma dla dzieci sens, toteż nasi mali zawodnicy chętniej się zaangażują. Pamiętajmy więc, żeby w każdych zajęciach mieć zarys kontekstu/bajki/historyjki, w którą chcemy się przenieść razem z dziećmi.Poniżej kilka zbaw zadaniowych, które oczywiście można zmieniać w miarę potrzeb.
Gry zadaniowe mają na celu pobudzenie zawodników do myślenia podczas wykonywania ćwiczenia, stwarzają cel - dzieci muszą wykonać odpowiednie zadania. Żeby to bardziej zobrazować - proszę wyobrazić sobie trenera dającego dzieciom następujące zadanie - 'Pobiegajcie sobie dzieci i przynieście piłeczki z tamtej części sali'. Niezbyt inspirujące, co? A teraz wyobraźcie sobie drugiego trenera mówiącego - 'Dzieci, teraz będziemy biegać na drugą stronę wyspy, aby odzyskać zatopiony skarb; będziemy musieli biec między drzewami (pachołkami) a czasem nawet się czołgać (przejść pod tyczką). Naszym zadaniem będzie odzyskanie skarbu i przyniesienie go w całości do naszej bazy/skrzyni'. Jasne jest, że drugie polecenie jest ciekawsze i ma dla dzieci sens, toteż nasi mali zawodnicy chętniej się zaangażują. Pamiętajmy więc, żeby w każdych zajęciach mieć zarys kontekstu/bajki/historyjki, w którą chcemy się przenieść razem z dziećmi.
Poniżej kilka zbaw zadaniowych, które oczywiście można zmieniać w miarę potrzeb.
Brameczki - z pachołków robimy brameczki (dwa pachołki w odległości ok. pół metra) i rozstawiamy je na sali. Zadaniem dzieci jest przebiegnięcie przez każdą rameczkę w określony sposób, np. między żółtymi pachołkami biegniemy przodem, przez czerwone bokiem, a przez zielone skaczemy. Opcjonalnie można przez wszystkie biec przodem, później bokiem, itp. przy okazji nakłaniając dzieci, aby liczyły ilość przebytych bramek. Kto ma dziesięć - ten siada.
* Ćwiczenie to można wykonywać z piłkami (w starszych grupach). Piłkę można toczyć przez brameczki ręką, stopą, podeszwą.
Wokół drzew - z pachołków robimy drzewka i rozstawiamy na sali. Zadaniem dzieci jest przebiegnięcie na około każdego pachołka (drzewka) w dowolnej kolejności. Opcjonalnie można przez wszystkie biec przodem, później bokiem, itp. przy okazji nakłaniając dzieci, aby liczyły ilość przebytych drzewek. I znów - kto ma dziesięć - ten siada.
* Jak wyżej - ćwiczenie to można wykonywać z piłkami (w starszych grupach). Piłkę można toczyć przez rameczki ręką, stopą, podeszwą.
Gorące wulkany - na sali jest mnóstwo wulkanów (zrobionych z porozstawianych pachołków). Zadaniem dzieci jest przedostanie się na drugą stronę wioski tak, aby nie dotknąć żadnego wulkanu, który mógłby je poparzyć.
* Ćwiczenie to można wykonywać z piłkami (w starszych grupach). Przedostajemy się na drugą stronę tocząc piłkę, która nie może dotknąć żadnego wulkanu bo spłonie. Jeżeli ćwiczenie wykonujemy z piłkami, należy zadbać o to, aby po drugiej stronie wulkanów było coś co dzieci zachęci do przedostawania się ze swym skarbem (piłką). Można położyć skrzynię, w której składujemy skarby, by potem przetransportować je wszystkie na raz łodzią (dywaniki) na inną wyspę. Innym rozwiązaniem może być ustawienie (przez trenera) kilkunastu talerzyków (nowe rosnące wulkany). Dzieci po przejściu z piłką między dużymi wulkanami (pachołkami), dochodzą do małych (talerzyki), które muszą zakrywać piłkami żeby nie wyrosły na wielkie gorące i niebezpieczne dla nas wulkany pełne lawy. Stawianie piłek na talerzykach może odbywać się w różnoraki sposób, np. rękami lub samymi stopami bez użycia rąk.
Śpiące wulkany - na sali jest mnóstwo śpiących wulkanów - talerzyki przykryte piłkami. Zadaniem dzieci jest sprawdzenie czy wulkany się czasem nie budzą. Dzieci podchodzą do każdego wulkanu i sprawdzają jego stan. Można to zrobić w różnoraki sposób, np. naciskając delikatnie stopą na piłkę na tyle delikatnie by wulkan się nie obudził (piłka nie powinna spaść z talerzyka). Alternatywą może być sprawdzanie czy ulatniają się gazy wulkaniczne poprzez nadsłuchiwanie (dzieci delikatnie dotykają piłki uchem aby nie spadła z talerzyka).
Z pachołków robimy brameczki (dwa pachołki w odległości ok. pół metra) i rozstawiamy je na sali. Zadaniem dzieci jest przebiegnięcie przez każdą rameczkę w określony sposób, np. między żółtymi pachołkami biegniemy przodem, przez czerwone bokiem, a przez zielone skaczemy. Opcjonalnie można przez wszystkie biec przodem, później bokiem, itp. przy okazji nakłaniając dzieci, aby liczyły ilość przebytych bramek. Kto ma dziesięć - ten siada.* Ćwiczenie to można wykonywać z piłkami (w starszych grupach). Piłkę można toczyć przez brameczki ręką, stopą, podeszwą.Wokół drzew - z pachołków robimy drzewka i rozstawiamy na sali. Zadaniem dzieci jest przebiegnięcie na około każdego pachołka (drzewka) w dowolnej kolejności. Opcjonalnie można przez wszystkie biec przodem, później bokiem, itp. przy okazji nakłaniając dzieci, aby liczyły ilość przebytych drzewek. I znów - kto ma dziesięć - ten siada.
* Jak wyżej - ćwiczenie to można wykonywać z piłkami (w starszych grupach). Piłkę można toczyć przez rameczki ręką, stopą, podeszwą.
Na sali jest mnóstwo wulkanów (zrobionych z porozstawianych pachołków). Zadaniem dzieci jest przedostanie się na drugą stronę wioski tak, aby nie dotknąć żadnego wulkanu, który mógłby je poparzyć.
* Ćwiczenie to można wykonywać z piłkami (w starszych grupach). Przedostajemy się na drugą stronę tocząc piłkę, która nie może dotknąć żadnego wulkanu bo spłonie. Jeżeli ćwiczenie wykonujemy z piłkami, należy zadbać o to, aby po drugiej stronie wulkanów było coś co dzieci zachęci do przedostawania się ze swym skarbem (piłką). Można położyć skrzynię, w której składujemy skarby, by potem przetransportować je wszystkie na raz łodzią (dywaniki) na inną wyspę. Innym rozwiązaniem może być ustawienie (przez trenera) kilkunastu talerzyków (nowe rosnące wulkany). Dzieci po przejściu z piłką między dużymi wulkanami (pachołkami), dochodzą do małych (talerzyki), które muszą zakrywać piłkami żeby nie wyrosły na wielkie gorące i niebezpieczne dla nas wulkany pełne lawy. Stawianie piłek na talerzykach może odbywać się w różnoraki sposób, np. rękami lub samymi stopami bez użycia rąk.
Na sali jest mnóstwo śpiących wulkanów - talerzyki przykryte piłkami. Zadaniem dzieci jest sprawdzenie czy wulkany się czasem nie budzą. Dzieci podchodzą do każdego wulkanu i sprawdzają jego stan. Można to zrobić w różnoraki sposób, np. naciskając delikatnie stopą na piłkę na tyle delikatnie by wulkan się nie obudził (piłka nie powinna spaść z talerzyka). Alternatywą może być sprawdzanie czy ulatniają się gazy wulkaniczne poprzez nadsłuchiwanie (dzieci delikatnie dotykają piłki uchem aby nie spadła z talerzyka).