Sportowe Dni Juniora. Zobacz, co się działo 6-7 września w Warszawie

Kulminacja Sportowych Dni Juniora, akcji serwisu junior.sport.pl przy współpracy z Gazetą Stołeczną, odbyła się w weekend 6-7 września. Co nie oznacza, że to koniec Dni Otwartych! Wiele warszawskich klubów i akademii sportowych będzie można odwiedzić w ramach naszej akcji do końca września.

6 i 7 września blisko 50 warszawskich szkółek zorganizowało darmowe treningi dla dzieci i rodziców. Można było obejrzeć zajęcia pokazowe, a także samemu wziąć w nich udział pod okiem trenerów.

Akcję Sportowe Dni Juniora stworzyliśmy z myślą o tym, jak trudnym zadaniem jest wybór odpowiedniej szkoły i dyscypliny dla dziecka. Podczas otwartych dni osoby zainteresowane dowiadują się na jakich zasadach działa szkoła, ile kosztuje, kim są trenerzy oraz czy dane zajęcia spełniają oczekiwania małego sportowca.

- To wspaniała opcja dla tych, którzy szukają dyscypliny dla siebie. Moja córka od dawna mówiła o piłce nożnej, ale nie byłam przekonana o tym pomyśle. Dziś możemy obie zobaczyć jak to wygląda z bliska- mówi jedna z mam, uczestniczka Sportowych Dni Juniora. Sekcja dziewcząt w Klubie Uczelnianym AZS Uniwersytetu Warszawskiego istnieje od dwóch lat.

- Chcemy pokazać, że gra w piłkę nie jest zarezerwowana tylko dla chłopców- mówi trenerka sekcji- Do tej dyscypliny nadaje się właściwie każdy. Najważniejsza jest przecież chęć i pasja.

Wśród organizatorów znalazł się również Polski Klub Szermierczy oraz Akademia Tenisa Juana Carlosa Ferrero.- Szermierka ma tendencję spadkową. To prawda, że jest to trudna dyscyplina sportowa, ale nie dlatego coraz mniej się o niej mówi. W tej dziedzinie nie mamy po prostu wyników. W dodatku Polska Szkoła Szermierki została zapomniana i nie korzystamy ze wzorców, które mogłyby przynosić efekty. - mówi trener Polskiego Klubu Szermierczego, Marek Poznański.

Mimo tak pesymistycznej wizji, rodzice chcą zapisywać dzieci na treningi. Pozornie słaby punkt, czyli mała popularność, okazała się głównym powodem, dla którego rodzice zdecydowali się przyjść na pokazowy trening. W dniach otwartych brała udział, między innymi, Pani Iwona Stańczak, mama 3 dzieci. - To nie jest nasza pierwsza przygoda z zajęciami dodatkowymi. Dzieci po pewnym czasie rezygnują z nich. Stąd nasze ciągłe poszukiwania. - To jest chyba doskonały przykład na to, że nie warto poprzestawać na jednej dyscyplinie. Należy pokazywać dziecku wiele aktywności fizycznych i próbować do momentu aż samo z zapartym tchem będzie wyczekiwało kolejnego treningu.

Inaczej wszystko wygląda w Akademii Juana Carlosa Ferrero Equelite. Nowopowstała filia kusi bogatym zapleczem technicznym, konkurencyjnymi cenami i ogromnymi perspektywami rozwoju. Organizatorzy przygotowali dmuchany zamek, malowanie twarzy oraz budkę fotograficzną. Frekwencja dopisała zarówno 6, jak i 7 września. Gry, animacje i rodzinna atmosfera - właśnie to wyróżniało w te dni Akademię Tenisa. - Jedno możemy obiecać rodzicom, na pewno wydobędziemy z dziecka ten najlepszy potencjał. Nikt nie musi być mistrzem Wimbledonu. - mówi Sławomir Górecki, rzecznik prasowy Akademii Juana Carlosa Ferrero Equelite. - Przyjęliśmy zasadę, że nie chcemy odstraszać cenami. Mamy możliwość przyjęcia do 350 wychowanków, którymi zajmują się hiszpańscy trenerzy. Bariera językowa nie stanowi tutaj problemu. - dodaje.

W ten weekend jednak najszerszą ofertę stanowiły otwarte treningi w szkołach sportów i sztuk walki, co pokazuje duże zainteresowanie tym tematem.

Pragniemy podzielić się tym, iż w karate nie uczymy tylko walki, a przekazujemy konkretne wartości - dyscyplinę, szacunek, przyjaźń i otwarte serce dla wszystkich. - mówi sensei Leszek Król z UKS Mushin. Klub w sobotę otworzył swoje podwoje dla dzieci i dorosłych. - W karate nieważny jest kolor skóry, rasa, przynależność społeczna. Wszyscy są równi. - dodaje sensei. Natomiast przy Długiej 44 w nowo otwartej akademii Tygrys i Żuraw można było spróbować swoich sił w kung-fu. Jeśli ktoś treningi dla dzieci kojarzy z brutalnymi walkami rodem z "Wejścia Smoka", ten bardzo się myli. Pod okiem adepta stylu Hunggar Kuen, Mirosława Baściuka najmłodsi wzięli udział w treningu ogólnorozwojowym z elementami sztuk walki. Był slalom między workami treningowymi, fikołki. Na koniec prowadzący pokazał im też efektowne ćwiczenia z tradycyjnymi chińskimi broniami. - Wszystko mi się podobało - powiedział 5-letni Jaś po treningu. Tata małego sportowca zastanawiał się czy nie zapisać nie tylko syna na zajęcia, ale i uczęszczać na zajęcia regularnie samemu.

W bródnowskim Klubie Bokserskim "Pięściarz" trener Aleksy Kopeć z kolei tak przekonuje do udziału w zajęciach: "Boks otwiera drzwi do każdej innej aktywności, gdyż stanowi wspaniałą bazę sprawności. Na Dniach Otwartych starano się zburzyć negatywną opinię na temat boksu skierowanego do dzieci i młodzieży jako sportu krwawego o brutalnego.

Odwiedziliśmy też Centrum Aikido Aikikai na warszawskiej ochocie. Wnętrze klubu jest zaskakująco jasne, przytulne. Atmosfera robi wrażenie bardzo rodzinnej, a sam instruktor Jakub Osiński, który od 9 lat prowadzi zajęcia dla dzieci, wita nas promiennym uśmiechem. - Tym, którzy szukają swojej sportowej drogi chcemy pokazać piękno Aikido jako dyscypliny, jako sztuki walki. Dzieci przychodząc tutaj za pierwszym razem, trochę się boją, wstydzą, nie wiedzą co je czeka. Podczas dni otwartych mają okazję zobaczyć, że nauka i ruch może być świetną zabawą.

I rzeczywiście, żywiołowość pana Jakuba sprawia, że podopieczni ruszają się, pracują, a przy tym radośnie spędzają czas.

Podczas tegorocznej edycji Sportowych Dni Juniora można było skorzystać z bezpłatnej oferty wielu klubów działających na terenie Warszawy i okolic. Jeśli nie zdążyliście uczestniczyć w akcji, jeszcze nic straconego.

Zobacz, które szkółki biorą udział w akcji wrześniowe Dni Otwarte

Copyright © Agora SA