Bez kasku nie jadę. Ewa Świerżewska: Żeby przekonać dziecko do kasku, samemu trzeba w nim jeździć

- Nie zgadzam się, że to rynek producentów kasków wymyśli potrzebę ich posiadania. Kask zwiększa bezpieczeństwo dziecka podczas uprawiania sportu - mówi Ewa Świerżewska, pomysłodawczyni akcji ?Bez kasku nie jadę?, redaktorka naczelna i założycielka serwisu SportowaRodzina.pl, aktywna mama dwóch córek, z którymi jeździ w dalekie rowerowe podróże.

Rowerem do szkoły zamiast autobusu? Sprawdź, co wymyślili Włosi

Paweł Jeleniewski: Istnieją badania, które mówią, że kask wcale nie czyni bezpieczniejszym rowerzysty, bo urazy głowy występują niezwykle rzadko...

Ewa Świerżewska: To dotyczy przede wszystkim dorosłych. W przypadku dzieci jest nieco inaczej. One rzadziej niż dorośli ulegają poważnym wypadkom, przede wszystkim dzięki temu, że rozwijają mniejszą prędkość i zazwyczaj są pilnowane przez dorosłych. Jednak w przypadku małych rowerzystów, rolkarzy czy łyżwiarzy często zdarzają się niegroźnie wyglądające wypadki przy małej prędkości, a wtedy głowa jest bardziej zagrożona. Dzieci nie są przecież tak dobrze skoordynowane jak dorośli i przy upadku rzadko wyciągają ręce przed siebie czy podkulają głowę. Dlatego częściej uderzają nią o podłoże.

Ojciec jednej z ambasadorek akcji "Bez kasku nie jadę" jest ortopedą w szpitalu w górskiej miejscowości. Na podstawie doświadczenia twierdzi, że najczęstsze kontuzje w sporcie dzieci, to kontuzje kończyn, jednak najczęstsze poważne urazy, to urazy głowy.

Wiadomo, że jeśli dziecko na rowerze wpadnie pod samochód, to nie pomoże mu kask i skończy się to tragicznie. Jednak jeśli uderzy głową w krawężnik czy lód, to dzięki kaskowi istnieje duże prawdopodobieństwo, że nic mu się nie stanie. Kask na pewno zwiększa bezpieczeństwo. Ja, choć dzieckiem już nie jestem, dzięki kaskowi rowerowemu uniknęłam zdarcia skóry z twarzy i złamania nosa. Z dużą siłą po przeleceniu przez kierownicę uderzyłam o asfalt przednią częścią kasku.

Na czym polega akcja "Bez kasku nie jadę"?

Chcemy po pierwsze pokazać dzieciom, że kaski są fajne, bo ludzie, którzy osiągają sukcesy w swoich dyscyplinach, jeżdżą w kaskach. Po to właśnie pozyskaliśmy Ambasadorów. Są nimi, między innymi, wicemistrz świta w handbike'ach Arkadiusz Skrzypiński, nasz świetny snowboardzista Mateusz Ligocki, a także Magda Derezińska-Osiecka, wicemistrzyni świata w skialpiniźmie. Wszyscy jeżdżą w kaskach, rzecz jasna.

 

Po drugie chcemy powiedzieć rodzicom, że kask to nie jest wielki wydatek, a zwiększa bezpieczeństwo dziecka na rowerze, na nartach czy rolkach. Zależy nam na tym, żeby pokazać, że kaski to nie jest wymysł komercyjny. Zupełnie nie zgadzam się z tezą, że to rynek wymyślił potrzebę tylko po to, żeby ją zaspokoić.

Skąd pomysł?

Wszystko zaczęło się od tego, że jestem mamą uprawiającą sport rekreacyjny z dziećmi i mężem. Tak powstał serwis SportowaRodzina.pl . Potem stwierdziłam, że warto pomyśleć o jakieś akcji, która będzie nie tylko w internecie, ale i w realnym świecie. Bardzo dużo czasu spędzamy z dziećmi na rowerach - czy to pokonując miasto, czy też przemierzając setki kilometrów podczas wakacyjnych wypraw - oczywiście zawsze w kaskach, i z lekkim przerażeniem patrzę na dzieci szalejące na rolkach i jeżdżące po ulicach na rowerze bez kasku. Dlatego zupełnie naturalnie nasunęło mi się, że promując sport, trzeba też promować bezpieczeństwo.

Jakie działania prowadzicie w ramach Akcji?

Inauguracja odbyła się w 2013 roku podczas lokalnego święta rowerowego w Warszawie, rozpoczynającego sezon. Mieliśmy tam swoje stanowisko i wraz z załogą z AktywnySmyk.pl - sklepu z rowerami i wyposażeniem sportowym dla dzieci, uczyliśmy, jak dobierać kask i jak go zakładać.

Potem stworzyliśmy niewielką stronę internetową, zaprosiliśmy do akcji szkoły i przedszkola, które przeprowadziły spotkania z rodzicami i lekcje poglądowe na temat bezpieczeństwa. Zimą zaprosiliśmy do Akcji szkoły narciarskie. Drukowały one spis dobrych praktyk przygotowany dla dzieci, żeby pokazać im, jak zachować się na stoku i jak ważny jest kask.

Powstał też spot, który wyświetlała telewizja Polsat JimJam, nasz partner. Kredziaki, rysunkowe postaci Bazgroszytu szaleją w nim na rowerach i innych sprzętach - oczywiście w kaskach. Od Bazgroszytu dostaliśmy też tematyczne kolorowanki.

 

W tym roku będziemy kontynuować dotychczasowe działania. Poza tym myślimy o zaangażowaniu się w dużą ogólnopolską imprezę, jak np. Wyścigi Rowerkowe . Dzieci startują tam podzielone na kategorie wiekowe, każde z nich jest nagradzane. Co ciekawe, zdarzają się dzieci bez kasków, a jest on obowiązkowy. To dobre miejsce dla nas.

Szukamy też partnerów, którzy wesprą nas finansowo. Chcielibyśmy dać coś wszystkim dzieciom zaangażowanym w akcję, ale póki co nie mamy na to środków.

Jak rodzice sami mogą zachęcić dziecko do noszenia kasku?

Jeśli sami nie będziemy kasku nosić, to nie ma szansy, żeby je przekonać. Ta zasada przekłada się na całe życie. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że mówię dziecku jedno, a robię co innego. W takiej sytuacji oczywiście z ust każdego dziecka pojawi się pytanie i będzie to zasadne pytanie: "Mamusiu, a dlaczego ty nie masz kasku?". To tak jak z czytaniem. Jeżeli rodzice nie czytają, to dzieci też nie będą czytały, bo nie będą widziały w tym nic interesującego. Istnieje cały szereg zachowań i nawyków, które dziecko nabywa, obserwując rodziców.

A jak wybrać dobry kask?

Musimy liczyć się z tym, że głowa rośnie, a nie kupujemy kasku na zapas. Musi być on dopasowany. Oczywiście są kaski, które mają regulowany rozmiar, ale im większa ta regulacja, tym mniej jest bezpieczny. Poza tym należy sprawdzić atesty bezpieczeństwa. Trzeba uważać na kaski z supermarketów, bo mogą nie posiadać atestów i, co za tym idzie, nie spełniać swojej roli. Kask najlepiej kupić w sklepie specjalistycznym. Na pewno przy wyborze kolor kasku nie powinien być najważniejszym kryterium [śmiech].

Pamiętajmy, że kasku nigdy nie zakładamy na ciepłą czapkę czy czapkę z daszkiem - jeśli jest zimno, można włożyć pod niego cieniutką kominiarkę lub specjalną chustkę - Buff. Kluczowe są jednak dobrze wyregulowane paski. Musimy wziąć pod uwagę, że najmłodsze dzieci mogą nie chcieć pozwolić, byśmy zapinali im kask pod brodą. Niestety kask niezapięty, to kask nieskuteczny.

Przy zapinaniu bądźmy zatem uważni. Chyba każdemu rodzicowi zdarzyło się przyciąć dziecku brodę - może się trafić nawet siniak. Żeby dziecko nie zniechęciło się, namówmy je do samodzielnego zapinania, a potem tylko sprawdźmy, czy zrobiło to prawidłowo.

Niezwykli mali sportowcy sprawnością przewyższają nie jednego dorosłego. Zobacz!

 

Rodzice i dzieci kochają rowerek biegowy. Pokochaj i ty

źródło: Okazje.info

Copyright © Agora SA