Narty dla dzieci. Przygotowanie kondycyjne dzieci do nart przez gry i zabawy ruchowe

Jak zbudować dobra formę przed zimowym wysiłkiem? Warto? Warto, bo z dobrym przygotowaniem fizycznym łatwiej jest o szybki postęp, łatwiej o sukces w nauce. Czy to trudne? Nie, bo małe dzieci mają w sobie "pierwotną" chęć ruchu. My musimy ją tylko odpowiednio ukierunkować i uatrakcyjnić ich dotychczasowe "bieganie dookoła stołu".

Więcej o narciarstwie dzieci przeczytasz na stronie Bandy Narciarskiej

Narty, sanki czy łyżwy każda forma ruchu wymaga od dzieci ogólnej sprawności fizycznej. Dlaczego warto ją budować od najmłodszych lat? Dlatego, że wtedy łatwiej przychodzi jej zdobywanie, poprzez zabawę, a chęć do podejmowania aktywności fizycznej zaszczepiona za młodu, pozostanie na lata. Dlatego, że budujemy zainteresowanie światem zewnętrznym, przyrodą, fauną i florą. Dlatego, że wysiłek fizyczny jest zdrowy, buduje zdrowe ciało i ducha. Dla tego wszystkiego warto. Jeżeli dopiero teraz zorientowaliście się że rośnie wam mały "domator" - zwolennik gier komputerowych i bajek, nie martwcie się tym, tylko zabierajcie do działania.

Co wzmacniać?

Po pierwsze wiarę w siebie i odwagę. Po za tym wytrzymałość, zwinność, równowagę, mięśnie nóg, brzucha i pleców. Jak to zrobić? Poprzez zabawę, zadania i gry terenowe. Wszelkiego typu zabawy i gry dla dzieci wzmacniają mięśnie i poprawiają koordynacje, więc bawmy się jak najwięcej.

Im mniejsze dzieci, tym prostsza forma. Im dzieci starsze, tym bardziej precyzyjna i zadaniowa dla starszych. Od przedszkolaków nie wymagajmy za długiej koncentracji i często zmieniajmy zadania Ograniczmy też teren zabawy, bo "wykończą się" biegając.

W przypadku narciarstwa najbardziej skuteczne są zabawy ruchowe oparte na skoczności, biegach i gimnastyce. Możemy takie zabawy organizować nie tylko na dworze, ale i w domu, w salonie. Dobrze, jeśli podłoga wyłożona jest miękkim dywanem

Przykładowe gry

1. W trakcie biegania po kole wywołuj konkretne zwierzęta. Dziecko na sygnał musi naśladować zachowanie wspomnianego zwierzęcia, np. niedźwiedzia, słonia, węża, ptaszka, żabkę, bociana.

2. Układamy tor z poduszek, koca, sznurka, krzeseł. Tor, po którym dziecko będzie biegało slalomem między poduszkami, przeskoczy sznurek, przejdzie pod krzesłem, przeturla się po poduszkach. Jeżeli masz materac, zaproponuj dziecku przewroty w przód i w tył. Możliwości jest nieograniczona ilość. Dziecko chętnie samo coś wymyśli.

3. Możesz zostać w zabawie klaunem i śmiesznie chodzić. Dziecko musi naśladować twoje ruchy. Wespnij się jak najwyżej na palcach, zejdź jak najniżej, rób wielkie kroki jak słoń, malutkie kroczki, tyłem, bokiem, podskakuj, udawaj pieska, spadający śnieg czy wiejący wiatr.

4. W ramach odpoczynku po szybkich skokach i biegach zrób kilka ćwiczeń w leżeniu na plecach. Niech będą to rowerek, kołyska. Można też napisać nogami w powietrzu swoje imie.

Spacer

Wiem, że nie każdy rodzic czuje się na siłach, aby wprowadzić dziecko w świat aktywności, rekreacji czy sportu, wcale jednak nie potrzeba specjalistycznej wiedzy trenerskiej, by pokazać dziecku, że ruch to przyjemność. Na początek zabierzcie dzieci nad staw, rzeczkę na karmienie kaczek, sprawdźcie, czy wiewiórki mają dziuple, czy niedźwiedzie się nie obudziły i czy bociany odleciały. Każdy powód, aby wyjść z domu jest dobry, a zrobienie ze spaceru miniprzygody jest dla dziecka czymś interesującym.

Jako aktywna osoba i mama dwojga dzieci wybrałam się ostatnio na sanki, na warszawską Agrykolę. W tym parku częściowo się wychowałam i sentyment pozostał. Park leży na skarpie, więc jest to doskonałe miejsce do zjeżdżania na sankach, jabłuszkach, torebkach i innych pojazdach. Ku mojemu zdziwieniu mimo panującej pięknej słonecznej, zimowej pogody naliczyłam w ciągu godziny trzydziestu biegaczy, a tylko dziesiątkę dzieci na sankach. Szkoda, bo było pięknie, słonecznie i zabawnie.

Na świeżym powietrzu, na skrawku trawnika przed domem, też można zorganizować świetną zabawę. Jeśli rosną na nim drzewa, wykorzystaj je do slalomu. Sięgnij do klasyki. Baw się w chowanego, w berka, Raz, dwa, trzy baba jaga patrzy, stary niedźwiedź mocno śpi. Możemy też rzucać do celu kamykami i szyszkami.

To będzie pierwszy krok do budowania ogólnej sprawności fizycznej. Namawiam wszystkich rodziców, babcie, opiekunki, aby spędzały aktywnie czas z dziećmi. Całoroczna aktywność, czyli truchtanie, jeżdżenie na rowerze, rolkach czy pływanie na basenie zaowocuje, zdrowiem i chęcią do aktywności w przyszłości.

*Ewa Silska

trener narciarstwa II klasy, studiowała turystykę na AWF w Warszawie i potem SGGW. Doświadczenie instruktorskie zdobywała w Towarzystwie Narciarskim, później w Warszawskim Klubie Narciarskim, gdzie pracowała od reaktywacji aż do 2011 (od roku 2008 współ prowadziła grupę przedszkola narciarskiego), kiedy razem z Frankiem Teodorczykiem założyła Bandę Narciarską. W lato pracuje w szkole kitesurfingowej Board&Kite na Campingu Małe Morze. Prywatnie mama dwóch córek: Hani (4 lata) i Marysi (2 lata)

10 zasad, które sprawią, że dziecko będzie bezpieczne na stoku

Copyright © Agora SA