Ekspert radzi: Kiedy zacząć przygodę ze sportem

Wielu rodziców marzy o tym, żeby ich dziecko osiągnęło sportowy sukces na miarę sióstr Williams. Jak ich ojciec kupują rakietę i od najmłodszego wieku zmuszają dzieci do treningu, oczekując szybko owoców. One jednak nie przychodzą. Dlaczego? Jak dobrać odpowiedni trening i kiedy zacząć przygodę ze sportem, radzi doktor Izabella Czajka - fizjolog żywienia.

Zostańmy przy tenisie. W internecie można przeczytać informację, że Urszula Radwańska zaczęła uprawiać tę dyscyplinę w wieku 4 lat i od razu wygrała turniej. - W tym wieku nie miała zupełnie ukształtowanego systemu nerwowego i co najwyżej mogła utrzymać rakietę, na pewno nie wykonywać nią celowe ruchy. Dlatego jeśli wygrała jakiś turniej, to może w podrzucaniu piłką - uważa Izabella Czajka.

Od 3. do 7. roku życia trwa pierwszy skok pokwitaniowy, nazywany "złotym rozwojem". Dlaczego złotym? Bo w tym czasie kształtują się wszystkie cechy sprawnościowe dziecka - następuje wzmocnienie mięśni i kośćca, dojrzewają wyższe ośrodki układu nerwowego. Dzieci są bardzo ruchliwe, żywe, aktywne fizycznie, chętne do wysiłku. Jednak nie wysiłku ukierunkowanego, skanalizowanego. - Jeśli kazalibyśmy dziecku wejść na Gubałówkę i z niej zejść, nie ma szans, żeby weszło, bo szybko się znudzi i zmęczy - twierdzi fizjolog. Zatem jak zainteresować dziecko sportem i jak dobrać mu odpowiedni trening?

Jak zapobiegać chorobom cywilizacyjnym przez sport

Są różne szkoły. Cały świat stawia na specjalizację. Amerykanie stosują złotą zasadę: 3 godziny treningu dziennie przez 10 lat, a wychowamy sobie mistrza. Nie precyzują jednak, jakiego treningu. Są i kraje, gdzie od najmłodszych lat dzieci trenują jedną dyscyplinę. Na Białorusi czy w Bułgarii już 6-latkowie podnoszą ciężary. W Chinach młodych sportowców "wychowuje się" w specjalnych, zamkniętych ośrodkach. Kraje te osiągają sukcesy, ale wielkim kosztem. - Większość z nich nie dożyje 30. roku życia - komentuje ekspert.

Dużo zabawy, dużo ruchu

Polskie Towarzystwo Medycyny Sportowej opracowało program treningowy dla dzieci, według którego do 6. roku życia powinniśmy sport łączyć z zabawą, zachęcać do niego, proponując gry sprawnościowe, takie, które wywołają u dziecka poczucie spełnienia, satysfakcji. Dopiero potem możemy zacząć rozglądać się za dyscypliną. Na przykład Roger Federer, numer jeden męskiego tenisa, do 7. roku życia wcale nie brał rakiety do ręki. Samanta Stosur, czołowa tenisistka, przygodę z białym sportem rozpoczęła rok później. W tym okresie należy przede wszystkim umożliwić dziecku zdrowy wzrost i rozwój, a nie przeciążać organizm.

Po 6. roku życia wskazane są dyscypliny, które poprawiają koordynację, ale nie przeciążają aparatu ruchu (taniec, basen, piłka nożna). Od 8. te, które poprawiają zwinność i dynamikę, na przykład tenis, gimnastyka, biegi krótkie. Po 10. roku życia możemy zająć się budowaniem wytrzymałości - doskonałe do tego są pływanie czy biegi. Dopiero po 13. roku możemy postawić na trening wytrzymałościowy, na przykład lekkoatletyka. O treningu statycznym siłowym możemy zacząć myśleć, kiedy dziecko osiągnie 15. rok życia. Rzecz dla ojców. Sporty walki można zacząć trenować od 12. roku życia, ale trening powinien skupiać się na doskonaleniu techniki, a nie na walce wręcz.

Podane przedziały czasowe są jednak orientacyjne. - Trening musi być zindywidualizowany, dobrany odpowiednio do rozwoju dziecka - wskazuje fizjolog. Przed rozpoczęciem specjalizacyjnych treningów warto udać się z dzieckiem do lekarza sportowego, który jeśli jakieś przeciwwskazania, powinien je wykryć. Poza tym dzięki badaniom morfologicznym dowiemy się, na jakie mikroelementy powinniśmy zwrócić szczególną uwagę przy nawadnianiu małego sportowca. Co więcej, lekarz pomoże nam skomponować odpowiednią dietę. To powinno pomóc uniknąć przetrenowania czy zmęczenia. Ważne jest też odpowiednie nawodnienie organizmu. Po dłuższym wysiłku niż godzinny należy zapewnić dziecku napój izotoniczny.

Uparwiać sport w ciąży czy nie?

Kiedy wymagamy za dużo?

Dieta może pomóc, ale nie musi. Powodem przetrenowania wcale nie musi być nieodpowiednio dobrana dieta ze zbyt małą liczbą kalorii.

Zmęczenie może pojawić się również z powodu zbyt intensywnego treningu lub może być skutkiem nadmiernego stresu. Może być również wypadkową tych trzech elementów. Po czym poznać, że wymagamy więcej, niż organizm naszego dziecka jest w stanie znieść?

Dziecko nie ma ochoty na wysiłek, trudno mu się skoncentrować, podczas treningu nie odnotowujemy postępów. Pojawiają się obrzęki, bóle płytek wzrostowych (chrząstki znajdujące się w miejscu wzrostu kośćca, które po zakończeniu rozwoju kostnieją), a także częste kontuzje. Jeśli jest to chroniczne przemęczenie, może zostać również zahamowany rozwój dziecka. Nie będzie rosło, opóźnione zostanie pokwitanie. - Znany jest przypadek pewnego rosyjskiego gimnastyka, który w juniorskim sporcie odnosił wielkie sukcesy. Na zawodach doznał kontuzji i musiał przerwać uprawianie sportu. Okazało się, że przez zbyt intensywny trening nie dojrzewał mimo tego, że miał już 17 lat. Dopiero przerwa w treningu pozwoliła mu nadrobić "zaległości". Urósł i pojawiły się u niego trzeciorzędowe cechy płciowe, po prostu zmężniał - opowiada Izabella Czajka.

Na szczęście zauważone odpowiednio wcześnie przemęczenie u dziecka, nie musi prowadzić opisanego przez fizjolog skutku.

Najlepszym sposobem na regenerację jest przerwa w treningu. Czasem może ona trwać i ponad miesiąc.

Jednak sport w umiarkowanych ilościach nie szkodzi, a zawsze pomaga i prowokuje szybszy rozwój cech motorycznych u dziecka.

5-letni pięściarz, 8-letni koszykarz, zobacz, co potrafią mali atleci

Copyright © Agora SA