Jak pokonać dziecięcą nieśmiałość?

Nie każdy musi być duszą towarzystwa, aczkolwiek nieśmiałość skutecznie utrudnia małemu człowiekowi czerpanie z życia pełnymi garściami. Jednym ze sposobów na ?wyzwolenie? dziecka z tej cechy, jest wprowadzenie go do świata sportu- mówi psycholog dziecięcy Monika Perkowska.

Rodzice wychowując dziecko chcieliby rozwinąć w nim swoistą wrażliwość, a jednocześnie pragną, aby było pewne siebie i szło przez życie przebojem. Takim ludziom jest po prostu na co dzień łatwiej. Nie mają zwykle problemów ze zdobywaniem przyjaciół, szybko odnajdują się w grupie, potrafią wychowawczyni wyartykułować swoje potrzeby. Wiedzą czego chcą, a przynajmniej takie sprawiają wrażenie. W szkole podnoszą rękę do odpowiedzi, zamiast chować się za plecami kolegi, a na przerwach to oni są prowodyrami wszelkich działań.

Skąd się bierze nieśmiałość

Nieśmiałość upatrujemy w trzech źródłach: biologicznym, osobowościowym i środowiskowym. Istnieje teoria biologicznej nieśmiałości, która pochodzi z fizjologicznej konstrukcji układu nerwowego niesprzyjającemu zachowaniu odporności nawet na niewielką dawkę stresu. Nieśmiałość wynikająca z charakteru i temperamentu to często wrodzony obraz dziecka niepewnego siebie, zalęknionego w temacie oceny własnej osoby. Te maluchy są rozdarte między krytyczną wizją siebie, a oczekiwaniami pochodzącymi z zewnątrz. Trudno jest im tworzyć relacje , unikają interakcji z innymi. Nieśmiałość środowiskowa rodzi się albo naśladownictwa (rodzice są introwertykami) lub też ze stosunku rodziców do dziecka. Jeśli mama i tata są wymagający względem pociechy, opierają swoje wychowanie na ciągłych zakazach i nakazach lub odwrotnie, są nadopiekuńczy, z nadmierną zagorzałością spełniają wszystkie potrzeby dziecka, burząc rozwój społeczny dziecka i jego umiejętności prawidłowego postrzegania siebie i świata otaczającego.

Nieśmiałym jest trudniej

Dzieci, które chowają się za rodzicem przy każdym wyjściu z domu pragną być w rzeczywistości takimi, jak pozostali rówieśnicy. Bardzo trudno jest im tworzyć relacje z innymi, nie potrafią artykułować swoich potrzeb i emocji, jąkają się. Mają problem z "przebiciem się", w wyniku czego omija je bardzo wiele fascynujących zdarzeń, w których uczestniczą pozostali członkowie grupy. - Dzieci nieśmiałe wielokrotnie boją się porażki, są niepewne siebie, w rezultacie rezygnują przedwcześnie z różnych działań i wyzwań- mówi psycholog dziecięcy Monika Perkowska- jednym ze sposobów na "wyzwolenie" dziecka z nieśmiałości, jest wprowadzenie go do świata sportu. W pozytywnej atmosferze i przy odpowiednim podejściu trenerskim można bardzo wiele wypracować.

Sport, ale jaki?

-Dziecko nieśmiałe powinno się zachęcać do udziału w sportach drużynowych. W sportach indywidualnych dziecko ćwiczy samo lub tylko z dorosłym, a to nie o to przecież chodzi. Trzeba pamiętać, że ono ma wypracowywać umiejętności funkcjonowania w grupie- tłumaczy Monika Perkowska. Podkreśla również, że ogromne znaczenie ma tutaj rola trenera. - On może stać się swojego rodzaju przewodnikiem. Musi być osobą empatyczną, ale i na tyle energiczną, aby zachęcić malucha do działania. Dobry trener wciąga dziecko do grupy, stopniowo uczy je pewności siebie, wyrzucania napięć chociażby poprzez okrzyk, pokazuje wartości pochodzące ze współdziałania i zdrowej rywalizacji- mówi psycholog dziecięcy. A co jeśli maluch płacze i nie chce chodzić na zajęcia? - Nie można się od razu poddawać i ulegać dziecku, jeśli niechęć wynika wyłącznie z lęku. Zdarza się, że po przetrwaniu trudnego momentu maluch otwiera się i zaczyna czerpać radość z treningów. Tak naprawdę każdy boi się wejść w nową grupę, tylko jedni bardziej, a inni mniej- mówi Monika Perkowska. Oczywiście jeśli ewidentnie dana dyscyplina lub instruktor nie podoba się dziecku, nie przymuszamy go, a zachęcamy do przemyślenia rezygnacji, omówienia problemu. Świetnym sposobem na znalezienie miejsca, w którym malec się poczuje dobrze, są zajęcia próbne proponowane przez wiele szkół. - Ważne jest, aby na takich zajęciach rodzic minimalizował swoją obecność i zaufał trenerowi. Wchodząc na zajęcia utrudniamy proces adaptacyjny w grupie- podkreśla pani Monika.

Wspieraj każdego dnia

"Mój syn jest nieśmiały, nie może zostać sam na zajęciach, bo sobie nie da rady"

"Ona nawet nie potrafi się przywitać, zawsze muszę to robić za nią"

Rodzice bardzo często tłumacząc się nieśmiałością dziecka, wzmacniają ją poprzez wyręczanie i brak zachęcania je do kontaktów z rówieśnikami. Boją się poddawać je stresowi związanemu z realizowaniem zadań i wyzwań, nie zachęcają do aktywnego uczestniczenia w życiu przedszkolnym lub szkolnym. Cechy, które wiążą się z nieśmiałością pogłębiają się i uniemożliwiają normalne funkcjonowanie w grupie. Co możemy zrobić?

Nie krytykuj, a w zamian za to zauważaj i doceniaj próby samodzielności

Nie ośmieszaj ani nie oceniaj przy innych. Jeśli uważasz, że w danej chwili dziecko mogło zachować się inaczej, porozmawiajcie o rozwiązaniach problemu w wolnej chwili, gdy już jesteście sami

Zachęcaj do aktywności ruchowej w grupie, realizowanej bez twojego udziału np. zapisz dziecko na zajęcia sportowe.

Dawaj dobry przykład. Mów "dzień dobry", zamiast usilnie namawiać do tego dziecko

Organizuj domowe spotkania z rówieśnikami, staraj się minimalizować w nich swoje uczestnictwo

Bądź gotów do pomocy, ale nie wyręczaj dziecka, pozwól mu na odnoszenie sukcesów i porażek

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.