Jak stać się sportową rodziną? 5 sposobów na motywację

Martwisz się, że twoje dziecko godzinami siedzi przed telewizorem i głowisz się nad sposobem, aby je przekonać do aktywności. Tymczasem dziecko będzie samo chciało się ruszać, jeśli tylko rozbudzimy w nim wewnętrzną motywację - przekonuje psycholog Milenia Cieślak.

Współczesny model życia nie sprzyja aktywności. Aby spotkać się ze znajomymi nie trzeba nawet wychodzić z domu, wystarczy włączyć komputer. Rodzic nie musi się już nawet fatygować po zakupy, wypchane reklamówki przywiezie pracownik okolicznego supermarketu. Nawet jeśli mamy do pokonania kilometr, podjeżdżamy samochodem lub korzystamy z komunikacji miejskiej. A to ciekawe, bo przecież za czasów naszego dzieciństwa po lekcjach grało się w gumę lub szło na boisko, by pokopać piłkę. Do szkoły docierało się na piechotę lub rowerem. Podwórkowe trzepaki były oblężone przez małych akrobatów, przewrotom i wspinaczkom nie było końca. Otyłe dzieci były, owszem, ale zwykle jedno, dwoje na całą klasę, która liczyła 30 osób. A teraz? W 2013 roku UNICEF sporządził raport, z którego wynika jasno, że 16% polskich dzieci między 11 a 15 rokiem życia ma nadwagę . Receptą na to jest oczywiście ruch, ale podążając za tymi samymi badaniami widzimy, iż raptem 20% dzieci poświęca aktywności fizycznej przynajmniej godzinę dziennie. Dlaczego tak się dzieje?

Wyłącz telewizor

Wracając z pracy włączamy telewizor, komputer i zostajemy tak już zwykle aż do wieczora. W przerwach zmywamy i odkurzamy. W weekend również nie dzieje się nic nowego, gdyż trzeba nadgonić zaległości porządkowe w domu. I tak mija tydzień za tygodniem. Dziecko bierze od nas przykład, bo taki właśnie schemat dnia zna i częściowo kopiuje. Ma do dyspozycji tablet lub komórkę, a tam świat modnych, darmowych gier jest nieograniczony. Przez jakiś czas jest to wygodne, gdyż przed monitorem dziecko staje się "grzeczne", jednak taka forma spędzania czasu odsuwa od siebie domowników. Sposobem na to jest wprowadzenie ograniczeń, np. godzina spędzona przed komputerem dziennie, ale głębszy efekt uzyskamy, gdy od samego początku sami będziemy dawać dobry przykład.

Pokazuj możliwości

Rowerowe przejażdżki, wspólne wyprawy na łyżwy , zbieranie kasztanów połączone z gonitwą i skakaniem przez liście wyzwolą w dziecku tę energię, która kryje się w młodzieńcu rozleniwionym przez domowe realia. Taka forma spędzania czasu również zbliży was do siebie oraz pozwoli na poznanie swojego dziecka. Różnorodne formy aktywności zarówno w domu jak i na powietrzu dadzą również obraz mocnych i słabych stron pociechy, a także wskażą dyscypliny, które najbardziej mu odpowiadają. Jeśli nakierujesz dziecko na sportową drogę, jest większe prawdopodobieństwo, że będzie nią podążało w przyszłości.

Wyzwól w dziecku wewnętrzną motywację

Żaden sport nie będzie przyjemnością, jeśli stanie się przymusem. Narzucając swoją wolę uzyskasz taki efekt, że nawet jeśli dziecko wykona polecenie, to zaniecha go, gdy tylko odwrócisz wzrok. W małym człowieku kryją się ogromne zasoby energii, niestety są one tłumione przez statyczny tryb życia oraz niezdrową, obciążającą organizm dietę. - Dziecko będzie samo chciało się ruszać, jeśli tylko rozbudzimy w nim wewnętrzną motywację - mówi psycholog Milena Cieślak, właścicielka poradni psychologiczno-terapeutycznej To The Point. - Sport wyzwala bardzo wiele pozytywnych emocji. Gdy malec tego doświadczy, sam będzie wybierał taki właśnie sposób na spędzenie wolnego czasu.

Uwierz w swoje dziecko

Bardzo często rodzice przyklejają dzieciom łatki: leniwy, słaby, chorowity. Gdy dzieci słyszą takie określenia na swój temat, nieuchronnie zaczynają w nie wierzyć. Uchylają się przed wymagającymi wysiłku działaniami, nie wierząc, że są do nich zdolne. W rezultacie latami pielęgnują tę myśl, a gdy odkryją prawdę o sobie, zwykle są już dorosłe. Nie chodzi o to, aby chwalić dziecko na każdym kroku. Nie jest także na dłuższą metę budujące, gdy mówimy o nim ogólnikowo, że jest wspaniałe, niesamowite, zdolne. Ono nie wie, co to tak naprawdę znaczy, gdyż brakuje mu konkretów. Lepiej użyć zdania, które jasno pokazuje, za co dziecko zostało pochwalone, np. "To wielki wyczyn, że przejechałeś ze mną taki długi odcinek na rowerze, jesteś bardzo wytrzymały" lub "Widać, że dużo ćwiczyłaś ten układ taneczny, ani razu się nie pomyliłaś".

Pozwól mu wybrać samodzielnie

Nie każdy chłopiec będzie piłkarzem, nie każda dziewczynka baletnicą. Każde dziecko jednak, nawet to mniej sprawne, ma potrzebę ruchu i potencjał, aby się doskonalić na miarę własnych możliwości. Oczywiście nikt się nie rodzi z ewidentną pewnością co do tego, w jakiej dyscyplinie będzie najlepszy lub chociażby co mu najbardziej odpowiada. Zadaniem rodziców jest stworzenie mu takich możliwości, aby doświadczać różnych dziedzin. Nie znaczy to, że musisz malcowi pokazywać wszystkie dziedziny sportu i prowadzać w każdym tygodniu na coraz to bardziej wymyślne zajęcia dodatkowe. W wieku przedszkolnym najważniejsza jest wspólna zabawa na powietrzu, wycieczki rowerowe, gra w piłkę, spacery. Wtedy ruch stanie się czymś naturalnym, sposobem na uzyskanie dobrego samopoczucia i poznawanie świata. Im dziecko starsze, tym więcej można wprowadzać gier wymagających techniki i przestrzegania zasad np. koszykówkę, tenis bądź piłkę nożną . Nie sugeruj się płcią pociechy, skup się na obserwowaniu tego, co daje mu największą radość i za tym podążaj.

Copyright © Agora SA