Być jak Sebastian Mila, czyli wytrenuj się na rozgrywającego

Jednym z bohaterów piłkarskiej jesieni był Sebastian Mila, 32-letni pomocnik reprezentacji Polski, który w wygranych meczach z Niemcami i Gruzją strzelał gole. O to, jak zostać piłkarzem na miarę rozgrywającego Śląska, pytamy ekspertów.

Dziecku trzeba dać swobodę

Jeszcze przed spotkaniem reprezentacji Polski ze Szwajcarią, we Wrocławiu rozmawiałem z Tadeuszem Pawłowskim, trenerem Śląska, osobą odpowiedzialną za renesans formy Sebastiana Mili. Pytałem go nie tylko o bieżące sprawy, ale również o kreatywnych piłkarzy. Kim oni są? - To nie jest prosta sprawa. Mówimy o chłopcach, którzy mają jakiś geniusz, którzy potrafią na boisku przewidywać, a do tego są tak ukształtowani fizycznie i psychicznie, że umieją "sprzedać" te walory w trudnych spotkaniach, wznoszą się na wyżyny. Tak jak Sebastian Mila. Mamy mało tych geniuszy nawet na świecie, oni sa rozchwytywani przez najlepsze kluby, są noszeni na rękach. To są reżyserzy gry, a tego nie da się nauczyć z dnia na dzień - mówił. Jednak czy jest możliwe wychowanie takiego zawodnika? Okazuje się, że tak. - Szczególnie w piłce młodzieżowej musimy dać dziecku możliwość, by on na boisku miał możliwość pokazać swoje walory. Nie możemy krzyczeć, gdy zrobi o jeden, dwa czy nawet trzy dryblingi za dużo. Dzieci powinny czerpać radość z gry, żeby swój talent mogli rozwijać nie poprzez krzyk czy zabronienie czegoś przez trenera - tłumaczył mi Pawłowski.

Były asystent Fergusona: Celem zawsze był dobry futbol

Tylko pokazywać możliwe warianty

W ostatnich tygodniach miałem również okazję obserwować to, jak treningi indywidualne prowadzone są w Anglii, głównie przez szkoleniowców z akademii Manchesteru United i City, także Evertonu. Przyglądali im się również szkoleniowcy z "Polish Soccer Skills", których praca polega na podnoszeniu indywidualnych umiejętności młodych zawodników z całego kraju. Ich również zapytałem o to jakie oni mają przygotowane plany treningowe. - Nie zamykamy się na konkretnych schematach. Ćwiczymy schematy rozegrania piłki, aby zawodnik wiedział, jakie ma możliwości, decyzję natomiast, co do wyboru najefektywniejszych zostawiamy mu samemu - mówi Krzysztof Kamiński, trener PSS - Trener nie jest od tego żeby podpowiadać podczas treningu czy meczu, co zawodnik ma w danej chwili zrobić. My im tylko pokazujemy możliwe warianty. Decyzję mają podejmować sami. Efekty są natychmiastowe, jeszcze w tej samej akcji zawodnik widząc jej wynik wie czy podjął odpowiednią decyzję. Na to zwracamy szczególną uwagę. Zawodnicy mają być myślącymi ludźmi a nie robotami wykonującymi jedynie polecenia trenera - dodaje.

Dopracować do perfekcji umiejętności techniczne

Dyrektor zarządzający "Polish Soccer Skills, Krzysztof Kunik doskonale wie, jak prowadzić takiego zawodnika - poprzez rozmaite kontakty ze znanymi szkoleniowcami młodzieży z Bayernu Monachium, Chelsea czy hiszpańskiej federacji piłki nożnej, stworzył plan pracy z utalentowaną młodzieżą. - W indywidualnych treningach staramy się dopracować do perfekcji umiejętności techniczne. Chcemy doprowadzić do tego by zawodnik w sytuacji meczowej nie "martwił" się piłką, tzn. nie może mu ona w żaden sposób przeszkadzać. Każde rozwiązanie taktyczne, które wymyśli sobie zawodnik rozwiązując problem w grach, potrzebuje podstawy do ich wykonania w postaci umiejętności technicznych - tłumaczy, a jakby na potwierdzenie jego słów ostatnio kilka osób, m.in. prezes Legii Warszawa, Bogusław Leśnodorski, przyznało, że to z tym elementem piłkarze Ekstraklasy mają największy problem. - Staramy się też wyłapać słabsze i mocne strony zawodnika. Te słabsze jak najszybciej poprawić lub wyeliminować, a mocne strony jeszcze bardziej rozwijać u zawodnika - dodaje Szymon Krysiak, który w angielskiej miejscowości Nottingham prowadzi szkółkę dla polskiej młodzieży, współpracując także z PSS - Polską ligę można porównać do Championship (drugi poziom rozgrywkowy w Anglii - przyp.red.). Gra się przede wszystkim na wynik i zero z tyłu, a finezja i gra kombinacyjna jest na drugim, trzecim miejscu. Zespoły skupiają się przede wszystkim by zabezpieczyć własną bramkę i dlatego pojawia się pomysł z defensywnymi pomocnikami czasem uda się i im cos strzelić z kontry - tłumaczy. Jego "Lions Football Academy" patronuje Radosław Majewski, który grał w reprezentacji Polski, a obecnie jest zawodnikiem Huddersfield.

Czy u nas jest coraz lepiej?

- Wydaje mi się, że w Polsce jest coraz lepsze szkolenie młodzieży i przyjeżdża coraz więcej skautów z zagranicy, by ich oglądać. Naszych klubów często nie stać na utrzymanie tych najbardziej utalentowanych piłkarzy, gdy dla drużyn z zachodu wyłożenie miliona euro to pestka - tłumaczy Łukasz Gajda, trener Polish Soccer Skills i UKP Dąbrowa Górnicza. Dlatego coraz ważniejsze jest szkolenie tych najmłodszych piłkarzy. - W wieku do ośmiu lat chodzi o grę jeden na jednego w ataku i w obronie, drybling, ochronę piłki. Kolejny etap to przyjęcie kierunkowe i uderzenie na bramkę, później, dla trzynastolatków i starszych uczenie też gry bez piłki oraz doskonalenie wszystkich cech - dodaje. - Trenerzy zamykają się w schematach, z których nie za wiele wynika - narzeka Kunik na trenerów pracujących z seniorami. - Są bardzo łatwi do rozpracowania przez przeciwników. W Polsce dobry jest stary "wyżeracz", który realizuje taktykę trenera, nie ma polotu ani ambicji. Ma się zgadzać tylko na koncie. Młodym nie daje się grać w piłkę, a jak takiego ponosi i próbuje coś kreować to mówi się, że nie realizuje zadań taktycznych trenera - dodaje - Ważne jest wprowadzenie atmosfery w zespole, tak by każdy zawodnik zdawał sobie sprawę ze swoich umiejętności, swoich mocnych, jak i słabych stron, by w pełni wykorzystywał swój potencjał, inteligentnie maskując pewne niedociągnięcia - tłumaczy dyrektor Polish Soccer Skills, podkreślając, że w Polsce szkolenie to "temat rzeka".

Dlaczego wytrwałość nie jest domeną współczesnych dzieci?

Wkrótce będą powody do dumy

Dlatego może nie trzeba patrzeć wyłącznie na Ekstraklasę czy reprezentację Polski w której reżyserami gry mają być Sebastian Mila i Piotr Zieliński (włoskie Empoli). To w młodzieżowych kadrach znajdują się piłkarze o talencie w który zainwestowały zagraniczne kluby. Jednym z nich jest Hubert Adamczyk, który trafił do Chelsea, a w reprezentacji U-17 odpowiada za asysty i gole. Z kolei Przemysław Mystkowski, którego trener Jagiellonii Białystok nazywa największym talentem w Europie centralnej, już wyróżnia się na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce i jest w notatnikach zagranicznych skautów. W ich wypadku to ciężka praca, zwłaszcza indywidualna, podnosząca technikę oraz kreatywność, okazała się bezcenna w tak szybkim rozwoju. Dobrze, że za sprawą odpowiednich wzorców pośród piłkarzy (jak Sebastian Mila), ale też czerpiąc z zagranicznych federacji (jak w wypadku Polish Soccer Skills), sam temat szkolenia młodzieży wreszcie idzie w odpowiednim kierunku.

Przegrana w sporcie. Niszczy, czy buduje?

Copyright © Agora SA